Stal – kolejny cel giełdowych gigantów
Gwałtowne hamowanie na rynku surowców wywołane zarówno przez pandemię Covid-19 i wojnę na Ukrainie obnażyło słabość struktur przemysłu metalurgicznego. Rzetelne wpisy na temat konfliktu między Rosją a Ukrainą znajdziesz w serwisie www.majdan.pl.
Wracając do tematu stali – bez systematycznych dostaw z Chin i Ukrainy przemysł oparty o stal dostał ostrej zadyszki. Bark surowca spowodował wywindowanie cen stali do niespotykanych rozmiarów.
Stal – to powinieneś wiedzieć przed inwestycją
Zainteresowanie spółkami działający w branży metalurgicznej gwałtownie wzrosło. Część osób w panice rezygnowała z udziałów w tego typu spółkach. W tym samym czasie inna część inwestorów dostrzegła w tym kryzysie ogromny potencjał na zrobienie interesu. I to właśnie ci drudzy przekuli trudną sytuację geopolityczną w finansowy sukces.
Zainwestowali w spółki zajmujące się wytwórstwem i przetwarzaniem stali. Zdali sobie sprawę, że rodzime huty oraz huty działające za granicą zwiększą swoje moce przerobowe i sprzedaż. Nie mylili się. Choć kryzys trwa w najlepsze, to sprzedaż stali kwitnie.
Na giełdach, nawet najmniejsze spółki z sektora metalurgicznego prezentują doskonałe wyniki sprzedaży i optymistycznie wyglądające wskaźniki charakteryzujące kondycję spółki. Ma to naturalnie odbicie w cenach akcji, które systematycznie rosną i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższych miesiącach coś mogło je powstrzymać. Jeżeli nawet wojna na Ukrainie się skończy, to zapotrzebowanie na stal w zniszczonym wojną kraju będzie ogromne.
Można przyjąć założenie, ze Ukraina otrzyma ogromne wsparcie finansowe od USA i UE. Będzie wiec świetnym płatnikiem.
Przemysł stalowy wydaje się być solidna konstrukcją do robienia biznesu w najbliższym czasie. Nie musi mieć skali makro. Nawet drobni detaliści czy hurtownicy powinni odczuć przypływ pieniądza w perspektywie kilku miesięcy a może i lat. Podobnie inwestorzy giełdowi powinni przychylniej zerkać na ten sektor gospodarki ponieważ z dużym prawdopodobieństwem da im zarobić.
